Młoda arystokratka Madeline postanawia wyjechać do ciotki do
jej domu na wzgórzu mgieł by leczyć swoje złamane niedawno serce. Gdy dociera
do wiktoriańskiego domostwa od razu przypomina sobie dawne, beztroskie czasy,
które tu spędziła. Ciotka zapowiada jej, że w najbliższych dniach w jej domu
odbędzie się seans spirytystyczny i zachęca dziewczynę do wzięcia w nim
udziału. W między czasie Madeline poznaje dwóch przystojnych mężczyzn, więc
wydawać by się mogło, że spędzi w domu ciotki całkiem przyjemne chwile, jednak
podczas seansu zdarza się coś, co bezpowrotnie wpłynie na domowników i
uczestników seansu. Madeline od tej chwili będzie chciała za wszelką cenę
poznać tajemnice, jakie kryje dom i ludzie w nim przebywający.
„Dama z Wahadełkiem” to powieść z elementami kryminału,
która idealnie wpasowała się w zimowy czas. Z wielką przyjemnością oddałam się
klimatowi seansów spirytystycznych, zamglonych wzgórz, tajemniczego
wiktoriańskiego domu i przystojnego mężczyzny, które w zgrabny i wdzięczny
sposób połączyły się w ciekawą fabułę. Z wypiekami na twarzy śledziłam
poczynania Madeline i jednocześnie na równi z nią starałam się rozwikłać tę
zagadkę dotyczącą śmierci.
Tajemniczy klimat, sekrety, zranione serce i dom, w którym dzieje się coś przedziwnego…
Czyż taka mieszanka nie zachęca was do przeczytania tej książki?
Tajemniczy klimat, sekrety, zranione serce i dom, w którym dzieje się coś przedziwnego…
Czyż taka mieszanka nie zachęca was do przeczytania tej książki?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwo Lira i Paulina Kuzawińska
Wiktoriańskie klimaty są mi bardzo bliskie. Chętnie poznam bliżej tę książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest totalnie w moim stylu. Kryminał, arystokratyczna bohaterka i wieczorek spirytystyczny to coś co od razu mnie zainteresowało i jest na mojej liście do przeczytania :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com
Swego czasu chciałam bardzo przeczytać tę książkę, ale potem jakoś mi umknęła, wiec dziękuję, że mi o niej przypomniałaś. 😊
OdpowiedzUsuńMnie do jej przeczytania nie trzeba zachęcać, bo od dawna mam w planach.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Zaciekawiłaś mnie ta recenzja;)
OdpowiedzUsuń